Po najłatwiejszych pszennych bułkach przyszedł czas na pszenny chleb. Moim zdaniem również najłatwiejszy. Robiłam go już dwa razy w ciągu ostatnich kilku dni - za pierwszym razem jeden bochenek, który jednak migusiem zniknął w paszczach domowników - za drugim razem już poszłam na całość i upiekłam z podwójnej porcji.
Wiem, pszenne pieczywo nie jest najzdrowsze, jednak moim zdaniem od niego najprościej zacząć naukę wypieku chleba. Poza tym myślę, że zdrowiej jest jeść taki, niż sklepowy, nafaszerowany spulchniaczami i konserwantami. No i jest zdecydowanie smaczniejszy.
Apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia. Dziś chcę wypróbować przepis na chleb z masą ziaren i płatków w środku. Nadal jednak pszenny, lub pszenno-żytni. Szukam przepisu na chleb żytni. Jeśli macie takowy - sprawdzony- niezbyt trudny ( a najlepiej najłatwiejszy na świecie :) ), zostawcie go w komentarzach. Jeśli macie taki przepis na blogu - zostawcie link - z chęcią skorzystam i będę wdzięczna po wsze czasy.
Aaa, przepis znalazłam TU
Przypominam też o konkursie :
http://jajem.blogspot.com/2013/02/konkurs-z-winiarami-co-do-zupy.html
Wiem, pszenne pieczywo nie jest najzdrowsze, jednak moim zdaniem od niego najprościej zacząć naukę wypieku chleba. Poza tym myślę, że zdrowiej jest jeść taki, niż sklepowy, nafaszerowany spulchniaczami i konserwantami. No i jest zdecydowanie smaczniejszy.
Apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia. Dziś chcę wypróbować przepis na chleb z masą ziaren i płatków w środku. Nadal jednak pszenny, lub pszenno-żytni. Szukam przepisu na chleb żytni. Jeśli macie takowy - sprawdzony- niezbyt trudny ( a najlepiej najłatwiejszy na świecie :) ), zostawcie go w komentarzach. Jeśli macie taki przepis na blogu - zostawcie link - z chęcią skorzystam i będę wdzięczna po wsze czasy.
Aaa, przepis znalazłam TU
Przypominam też o konkursie :
http://jajem.blogspot.com/2013/02/konkurs-z-winiarami-co-do-zupy.html
SKŁADNIKI:
- 2.5 dag drożdży
- 1 szklanka ciepłej (ale nie gorącej!) wody
- 1/2 kg mąki - 3/4 części maki pszennej i 1/4 maki żytniej
2 łyżki oleju
1 łyżeczka soli - szczypta cukru
olej do natłuszczenia blachy ( lub papier do pieczenia)
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
Do sporej miski wlewamy wodę. Jak wspomniałam wyżej, powinna być ona ciepła, ale nie gorąca. Mnie się kiedyś spodobało porównanie ciepłoty wody dla drożdży z wodą do kąpieli niemowlaka. Ma być podobna- przyjemne ciepełko :)
Do wody wkruszamy drożdże. Dodajemy też szczyptę cukru, by drożdże szybciej i lepiej rosły, a także 1/3 mąki. Mieszamy, a następnie odstawiamy w ciepłe miejsce, by drożdże ruszyły.
Do wody wkruszamy drożdże. Dodajemy też szczyptę cukru, by drożdże szybciej i lepiej rosły, a także 1/3 mąki. Mieszamy, a następnie odstawiamy w ciepłe miejsce, by drożdże ruszyły.
Przygotowujemy blaszkę do pieczenia - smarujemy ją olejem lub wykładamy papierem do pieczenia.
I tu mamy dwa wyjścia - piec możemy chleb w blaszce keksowej ( o wymiarach ok. 26x8 cm) lub, formując dowolny kształt bochenka (chlebek nie traci kształtu) na zwykłej płaskiej blaszce.
Po ok. 20-30 minutach zaczyn powinien wyraźnie zwiększyć swoją objętość, a na jego powierzchni powinny pojawić się oczka. To znak, że drożdże chodzą jak należy :) i możemy przystąpić do dalszej pracy.
Do zaczynu dodajemy sól, olej i pozostałą mąkę i wyrabiamy ciasto przez kilka minut, do momentu aż przestanie kleić się do dłoni.
Do zaczynu dodajemy sól, olej i pozostałą mąkę i wyrabiamy ciasto przez kilka minut, do momentu aż przestanie kleić się do dłoni.
Formujemy chlebek i kładziemy go na blaszce. Przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy na 1/2 godziny. W tym czasie włączamy piekarnik, by nagrzał się do 200 stopni.
Jeśli pieczecie okrągły chlebek, możecie porobić na nim poziome nacięcia, ładnie wtedy wygląda i nie pęka. Dodatkowo warto posmarować go rozmąconym z odrobiną wody jajkiem, posypać np makiem.
Jeśli pieczecie okrągły chlebek, możecie porobić na nim poziome nacięcia, ładnie wtedy wygląda i nie pęka. Dodatkowo warto posmarować go rozmąconym z odrobiną wody jajkiem, posypać np makiem.
Po upływie 30 minut wkładamy blachę z chlebem do piekarnika. Pieczemy ok. 10 minut. Otwieramy piekarnik i np. za pomocą spryskiwacza do kwiatów, zraszamy wnętrze piekarnika wodą ( zapobiegnie to nieco powstawaniu zbyt grubej skóry). Zmniejszamy temperaturę do 190 stopni i pieczemy jeszcze około 30 minut. Wyjęty chleb, jeśli jest dobrze upieczony, powinien po stuknięciu w jego spód wydać głuchy odgłos.
I jeszcze jedno - jeśli np. Wasz piekarnik przypieka wszystko z góry, lub po prostu lubicie chleb z miękką skórką, możecie mniej więcej w połowie pieczenia chleb przykryć folią aluminiową.
I jeszcze jedno - jeśli np. Wasz piekarnik przypieka wszystko z góry, lub po prostu lubicie chleb z miękką skórką, możecie mniej więcej w połowie pieczenia chleb przykryć folią aluminiową.
Pyszny taki domowy chlebek ;)
OdpowiedzUsuńsmakowicie wygląda:) staram się nie jeść pszennego pieczywa ale czasami nie mogę sobie odmówić zwłaszcza takiego domowego:)
OdpowiedzUsuńJa też wolę ciemne, ale moja rodzinka wręcz odwrotnie :)
UsuńChlebek domowy zawsze i wszędzie, miammmm :)
OdpowiedzUsuńTaki chleb jest najlepszy, niemal czuję jego zapach :)
OdpowiedzUsuńZbieram sie do upieczenia chleba i coś się nie mogę zdecydować.
OdpowiedzUsuńTwój wygląda fachowo :)
Pięknie Ci wyszedł !
OdpowiedzUsuńWyszedł pyszny :)
OdpowiedzUsuńRobilam juz twoje bulki i wyszly genialnie. Znikly zanim dobrze ostygly. Zabieram sie w takim razie za chleb☺
OdpowiedzUsuń