wtorek, 19 lutego 2013

Po najłatwiejszych pszennych bułkach przyszedł czas na pszenny chleb. Moim zdaniem również najłatwiejszy. Robiłam go już dwa razy w ciągu ostatnich kilku dni - za pierwszym razem jeden bochenek, który jednak migusiem zniknął w paszczach domowników - za drugim razem już poszłam na całość i upiekłam z podwójnej porcji.

Wiem, pszenne pieczywo nie jest najzdrowsze, jednak moim zdaniem od niego najprościej zacząć naukę wypieku chleba. Poza tym myślę, że zdrowiej jest jeść taki, niż sklepowy, nafaszerowany spulchniaczami i konserwantami. No i jest zdecydowanie smaczniejszy.

Apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia. Dziś chcę wypróbować przepis na chleb z masą ziaren i płatków w środku. Nadal  jednak pszenny, lub pszenno-żytni. Szukam przepisu na chleb żytni. Jeśli macie takowy - sprawdzony- niezbyt trudny ( a najlepiej najłatwiejszy na świecie :) ),  zostawcie go w komentarzach. Jeśli macie taki przepis na blogu - zostawcie link - z chęcią skorzystam i będę wdzięczna po wsze czasy.

 Aaa, przepis znalazłam TU 
 Przypominam też o konkursie : 
http://jajem.blogspot.com/2013/02/konkurs-z-winiarami-co-do-zupy.html

Chleb z mąki pszennej  (drożdżowy ) bardzo łatwy



SKŁADNIKI:


  • 2.5 dag drożdży 
  • 1 szklanka ciepłej (ale nie gorącej!)  wody
  • 1/2 kg mąki - 3/4 części maki pszennej i 1/4 maki żytniej
    2 łyżki oleju
    1 łyżeczka soli
  • szczypta cukru
    olej do natłuszczenia blachy  ( lub papier do pieczenia)

SPOSÓB PRZYGOTOWANIA: 


Do sporej miski wlewamy wodę. Jak wspomniałam wyżej, powinna być ona ciepła, ale nie gorąca. Mnie się kiedyś spodobało porównanie ciepłoty wody dla drożdży z wodą do kąpieli niemowlaka. Ma być podobna- przyjemne ciepełko :)
Do wody wkruszamy drożdże. Dodajemy też szczyptę cukru, by drożdże szybciej i lepiej  rosły, a także 1/3 mąki. Mieszamy, a następnie odstawiamy w ciepłe miejsce, by drożdże ruszyły. 

Przygotowujemy blaszkę do pieczenia - smarujemy ją olejem lub wykładamy papierem do pieczenia.
 I tu mamy dwa wyjścia - piec możemy chleb w blaszce keksowej ( o wymiarach ok. 26x8 cm) lub, formując dowolny kształt bochenka (chlebek nie traci kształtu) na zwykłej płaskiej blaszce. 
Po ok. 20-30 minutach zaczyn powinien wyraźnie zwiększyć swoją objętość, a na jego powierzchni powinny pojawić się oczka. To znak, że drożdże chodzą jak należy :) i możemy przystąpić do dalszej pracy.
Do zaczynu dodajemy sól, olej i pozostałą mąkę i wyrabiamy ciasto przez kilka minut, do momentu aż przestanie kleić się do dłoni. 
Formujemy chlebek i kładziemy go na blaszce. Przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy na 1/2 godziny. W tym czasie włączamy piekarnik, by nagrzał się do 200 stopni.
Jeśli pieczecie okrągły chlebek, możecie porobić na nim poziome nacięcia, ładnie wtedy wygląda i nie pęka. Dodatkowo warto posmarować go rozmąconym z odrobiną wody jajkiem, posypać np makiem.

Po upływie 30 minut wkładamy blachę z chlebem do piekarnika. Pieczemy ok. 10 minut. Otwieramy piekarnik i np. za pomocą spryskiwacza do kwiatów, zraszamy wnętrze piekarnika wodą ( zapobiegnie to nieco powstawaniu zbyt grubej skóry). Zmniejszamy temperaturę do 190 stopni i pieczemy jeszcze około 30 minut. Wyjęty chleb, jeśli jest dobrze upieczony, powinien po stuknięciu w jego spód wydać głuchy odgłos.


I jeszcze jedno - jeśli np. Wasz piekarnik przypieka wszystko z góry, lub po prostu lubicie chleb z miękką skórką, możecie mniej więcej w połowie pieczenia chleb przykryć folią aluminiową. 

Chleb z mąki pszennej (drożdżowy) bardzo łatwy
Chleb z pszennej mąki ( drożdżowy) bardzo łatwy

9 komentarzy:

  1. smakowicie wygląda:) staram się nie jeść pszennego pieczywa ale czasami nie mogę sobie odmówić zwłaszcza takiego domowego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę ciemne, ale moja rodzinka wręcz odwrotnie :)

      Usuń
  2. Chlebek domowy zawsze i wszędzie, miammmm :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki chleb jest najlepszy, niemal czuję jego zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zbieram sie do upieczenia chleba i coś się nie mogę zdecydować.
    Twój wygląda fachowo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyszedł pyszny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Robilam juz twoje bulki i wyszly genialnie. Znikly zanim dobrze ostygly. Zabieram sie w takim razie za chleb☺

    OdpowiedzUsuń

Komentarze mające na celu reklamę innych blogów nie będą akceptowane.