Colesław to wg. niektórych najgorszy z możliwych kulinarnych wynalazków from USA. Aaaaa tam, ja lubię :) Lubię też go podawać, bo zwykle większości smakuje. Ot, trafia w gusta szarego człowieczka. Zazwyczaj robię go na dość ostro ( kiedyś zapodam przepisa), ale tym razem, chcąc Młodego przekonać do białej kapusty, doprawiłam go na słodko. Wersja to najprostsza z możliwych - bez papryki ( Młody nie lubi), bez kukurydz i innych wynalazków. Całkiem przyjemna, zwłaszcza jeśli lubicie słodkawe sałatki.
Przyznam się też, że bardzo lubię tę nazwę. Kojarzy mi się niezwykle swojsko. Nawet wymawiam ją wbrew wszelkiej poprawności jako "Kolesław". Brzmi niemal po staropolsku, co nie? :)
Kapustę i marchewkę solimy i nieco ugniatamy dłonią. Dodajemy cebulę.
Z pozostałych składników przygotowujemy sos. Po prostu - łączymy majonez, mleko, ocet, sok z cytryny i przyprawy- mieszamy.
Sosem tym polewamy sałatkę. Mieszamy. No i chowamy do lodówki na kilka godzin, co by się smaki ładnie połączyły.
Sałatka super smakuje z wszelkiego rodzaju fast-foodami, kurczakiem, nawet schaboszczakowi robi dobrze :)
Przyznam się też, że bardzo lubię tę nazwę. Kojarzy mi się niezwykle swojsko. Nawet wymawiam ją wbrew wszelkiej poprawności jako "Kolesław". Brzmi niemal po staropolsku, co nie? :)
SKŁADNIKI:
- 4 szklanki kapusty białej, startej wcześniej na tarce o grubych oczkach
- 2 marchewki, również starte na takiej tarce
- 1 cebula, drobniutko posiekana
- 1 łyżka cukru pudru
- sól - ok. 1/2 łyżeczki, ale tu już musicie sami dobrać odpowiednią dla Was słoność
- pieprz do smaku
- 1/4 szklanki majonezu, u mnie to Winiary
- 2 łyżki mleka
- 1 łyżka octu winnego (białego)
- 1 łyżka soku z cytryny
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
Kapustę i marchewkę solimy i nieco ugniatamy dłonią. Dodajemy cebulę.
Z pozostałych składników przygotowujemy sos. Po prostu - łączymy majonez, mleko, ocet, sok z cytryny i przyprawy- mieszamy.
Sosem tym polewamy sałatkę. Mieszamy. No i chowamy do lodówki na kilka godzin, co by się smaki ładnie połączyły.
Sałatka super smakuje z wszelkiego rodzaju fast-foodami, kurczakiem, nawet schaboszczakowi robi dobrze :)
bardzo lubię tę sałatkę:)
OdpowiedzUsuńLubię! nawet bardzo!
OdpowiedzUsuńnigdy nie zauważyłam, ze spolszczona nazwa tej surówki brzmi tak po staropolsku :) Teraz już tylko w ten sposób będę ją odbierała :)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona sałatka, a w życiu jej nie robiłam. Wypróbuję Twój przepis! :)
OdpowiedzUsuńTo poprawnie czyta się 'kolslo' z akcentem na ko a napwno nie kolesław
OdpowiedzUsuń