Będzie drożdżowo ale inaczej niż zwykle. Będą świeże drożdże , a nie będziemy ich rozpuszczać w mleku. Będzie rośnięcie ciasta, ale nie w cieple, tylko... w lodówce. No i będą sprawcy całego zamieszania - podarowana przez przyjaciółkę stolnica i wielki słój domowej marmolady! ( Tu darczyńczyni (?) dziękuję znad rogala :) )
SKŁADNIKI:
- 50g drożdży
- 500g mąki tortowej
- 1/2 kostki margaryny
- 2 jajka
- szczypta soli
- 1/2 szklanki mleka
- marmolada
- cukier puder
- cukier waniliowy
Zagniatamy elastyczne ciasto i wstawiam na około 2 godziny do...lodówki. Tak , tak - do lodówki . O dziwo urośnie ono nam bardzo ładnie. Oooo tak:
Ciasto po wyjęciu z lodówki dzielimy na 4 części. Rozwałkowujemy je. Ja miałam pomocnika :D
Z rozwałkowanych placków wycinamy talerzykiem koła. Ja użyłam raz talerzyka deserowego, raz dużego-obiadowego - oba rozmiary są w sumie w porządku. Koła kroimy nożem na trójkąty. Na każdy nakładamy odrobinę marmolady.
Zawijamy rogaliki i układamy na wysmarowanej tłuszczem blasze. Nie musimy się martwić jeśli rogaliki nie wychodzą nam równe. i tak nie będą bardziej koślawe niż moje :D
Teraz pozostaje nam już tylko pieczenie. Rogalikom wystarczy około 25-30 minut w temperaturze 160 stopni. Zaglądajcie pod koniec czasu - jeśli rogaliki są rumiane, powinny już być dobre. Po wyjęciu z piekarnika posypujemy naszych delikwentów cukrem pudrem .
Prawda, że łatwo poszło?
Mmm ślinka cieknie! bardzo ciekawy przepis :)
OdpowiedzUsuńPyszne drożdżowe dziwaki;) Uwielbiam takie rogaliki i często piekę, choć z nieco innego przepisu! Częstuję się jednym;P
OdpowiedzUsuńBardzo smacznie u Ciebie - chętnie zostanę na dłużej! Pozdrawiam:)
Sama przyjemność tacy goście :) Zapraszam serdecznie i dziękuję za odwiedziny :) Smacznego!
OdpowiedzUsuńBardzo prosty przepis,wypróbuję w niedzielę.Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMałgosia