Nieco wbrew logice nagle zachciało nam się maku. I tak walczymy z sennością, nudą i "nicsięniechceniem", a tu "na tapecie" opiaty :D No prawie.
Ciasto proste, mało pracochłonne, idealne na podwieczorek, szybkie "coś słodkiego".
Lenia mam, jak wspomniałam, więc tym razem nie uraczę Was rozwlekłym tekstem. Wspomnę tylko, że zdjęcia do tego przepisu robił Cypis, czyli tzw. Młody. Wszelkie pochwały mile widziane :)
Mak opłukujemy w ciepłej wodzie, po czym starannie odsączamy.
Masło razem z 3/4 szklanki cukru roztapiamy (nie zagotowujemy), po czym dodajemy do tego mak. Chwilkę podgrzewamy, mieszając, po czym zdejmujemy z ognie i odstawiamy na bok, by się przestudziło.
Oddzielamy białka od żółtek. Żółtka ucieramy na puszystą masę razem z resztą cukru. Dodajemy
do przestudzonej masy makowej. Mąkę przesiewamy, dodajemy do niej proszek do pieczenia i również dosypujemy do maku. Podobnie szczyptę soli i aromat. Mieszamy.
Białka ubijamy na sztywno i delikatnie łączymy je z masą makową.
Wylewamy masę do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki. Pieczemy w temperaturze 180 stopni ok. 50 minut. Przed wyjęciem nakłuwamy ciasto patyczkiem. Jeśli jest suchy-ciasto jest upieczone. Jeśli nie - podpiekamy je jeszcze chwilkę.
Ciasto proste, mało pracochłonne, idealne na podwieczorek, szybkie "coś słodkiego".
Lenia mam, jak wspomniałam, więc tym razem nie uraczę Was rozwlekłym tekstem. Wspomnę tylko, że zdjęcia do tego przepisu robił Cypis, czyli tzw. Młody. Wszelkie pochwały mile widziane :)
 |
| Następne będą już ciut bardziej ostre. Nie mogłam się oprzeć, żeby nie pokazać Wam tej kompozycji :) |
SKŁADNIKI:
- 1 szklanka mąki,
- 1 szklanka suchego maku,
- 1 szklanka cukru,
- 200 g masła,
- 4 jaja,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- 1 aromat waniliowy,
- szczypta soli.
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
Mak opłukujemy w ciepłej wodzie, po czym starannie odsączamy.
Masło razem z 3/4 szklanki cukru roztapiamy (nie zagotowujemy), po czym dodajemy do tego mak. Chwilkę podgrzewamy, mieszając, po czym zdejmujemy z ognie i odstawiamy na bok, by się przestudziło.
Oddzielamy białka od żółtek. Żółtka ucieramy na puszystą masę razem z resztą cukru. Dodajemy
do przestudzonej masy makowej. Mąkę przesiewamy, dodajemy do niej proszek do pieczenia i również dosypujemy do maku. Podobnie szczyptę soli i aromat. Mieszamy.
Białka ubijamy na sztywno i delikatnie łączymy je z masą makową.
Wylewamy masę do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki. Pieczemy w temperaturze 180 stopni ok. 50 minut. Przed wyjęciem nakłuwamy ciasto patyczkiem. Jeśli jest suchy-ciasto jest upieczone. Jeśli nie - podpiekamy je jeszcze chwilkę.
Młody ma talent! Kiedyś zostanie Twoim prywatnym fotografem ;) Widać artysta pomyślał o wszystkim: sceneria, dekoracje, akcesoria, pięknie ułożone jedzenie, a nie takie byle pstryknąć.
OdpowiedzUsuńCo do samego makowca - uwielbiam takie ciasta, mój typ i następny w kolejce do upieczenia!
Liczę właśnie na tego prywatnego fotografa, hyhy :)
UsuńDodam, że część dekoracji jest wykonana przez tegoż-własnoręcznie!
To się nazywa zaangażowanie :D
No przecież widać, że ta doniczka, to rękodzieło!
UsuńRzeczywiście- zdjęcia pierwsza klasa! A ciasto samo sobie pyszne i proste- lubię takie słodkości do kawy :)
OdpowiedzUsuń