Coś ostatnio męczę Was daniami tak mało skomplikowanymi, że w zasadzie przepis jest niepotrzebny. Tym razem chciałam odpuścić już dodawanie na bloga tej banalnej (choć przepysznej) przekąski z ciasta francuskiego, jednak życie zdecydowało inaczej :)
Otóż moje dziecko podekscytowane pochwałami co do zdjęć jego autorstwa, nie chce się odczepić od aparatu, w dodatku fotografowałoby nawet kanapkę z żółtym serem i keczupem. I pilnuje czy zdjęcia trafiły na bloga :D
Sami rozumiecie, siła wyższa :)
Ciasto delikatnie rozwijamy i kroimy na niewielkie prostokąty. Ser kroimy na plasterki, nieco mniejsze niż powierzchnia prostokątów z ciasta i układamy je na wierzchu.
Smarujemy ser niewielką ilością śmietany, posypujemy oregano.
Cebulę obieramy i kroimy w cienkie piórka. Kładziemy na śmietanę. Kiełbasę kroimy na cieniutkie plasterki i układamy na wierzchu po kilka plasterków
Zapiekamy przekąski w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około kwadrans.
Smacznego!
Otóż moje dziecko podekscytowane pochwałami co do zdjęć jego autorstwa, nie chce się odczepić od aparatu, w dodatku fotografowałoby nawet kanapkę z żółtym serem i keczupem. I pilnuje czy zdjęcia trafiły na bloga :D
Sami rozumiecie, siła wyższa :)
SKŁADNIKI:
- 1 opakowanie gotowego ciasta francuskiego
- 15 dag kiełbasy
- 20 dag sera żółtego
- 1/3 szklanki śmietany
- łyżeczka suszonego oregano
- 1 niewielka cebula
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
Ciasto delikatnie rozwijamy i kroimy na niewielkie prostokąty. Ser kroimy na plasterki, nieco mniejsze niż powierzchnia prostokątów z ciasta i układamy je na wierzchu.
Smarujemy ser niewielką ilością śmietany, posypujemy oregano.
Cebulę obieramy i kroimy w cienkie piórka. Kładziemy na śmietanę. Kiełbasę kroimy na cieniutkie plasterki i układamy na wierzchu po kilka plasterków
Zapiekamy przekąski w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około kwadrans.
Smacznego!
ooo - Mr Oizo! Już o nim zapomniałam, a tu proszę! :)
OdpowiedzUsuńTaaaa...bo on był sławny 20 lat temu, jak byłyśmy młode i piękne :D
UsuńEjjj... Ja nadal jestem młoda i piękna! :P
UsuńHaha mały artysta! Piękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńLepiej może już tak go nie chwalić, bo całkiem mi aparatu nie zechce oddać :)
UsuńNie ma co się dziwić, że pilnuje ;)Zdjęcia śliczne, a jedzenie pyszne ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, tak smakowicie wszystko przedstawiłaś, ale.. my tu dbamy o linię;)
OdpowiedzUsuńTo nie ja, to Młody :P
UsuńA co do dbania o linię, to niestety u nas w domu są same chudzielce (oprócz kota) i szczerze mówiąc raczej nie przeliczamy kalorii nadmiernie :(
Ja widzę, Mistrza muza nie opuszcza! No i dodatki, które kocham, nie zapomniał o nich i tym razem. A danie w moje gusta trafiło, bo ja tyz kalorii nie liczę :D
OdpowiedzUsuń