czwartek, 24 maja 2012

Niedługo czeka mnie wyjazd do Warszawy, dokąd zaprosiła mnie firma Winiary, na wspólne gotowanie z innymi blogerkami i ich dziećmi. Bardzo się cieszę, że poznam osobiście choć niektóre z Was, choć troszkę się stresuję samotnym wyjazdem do "stolycy".
Dajcie znać, jeśli któraś  z Was również się wybiera do Warszawy na te samą "imprezę" co  ja :) Szczególnie jeśli to, podobnie jak u mnie, pierwszy Wasz taki wyjazd i  jedziecie tam  "z pewną taka nieśmiałością " :D

No dobra, teraz czas na  odrobinę tłustego fastfoodu :) Ostatnio mało go było na blogu, czas to nadrobić :)
Parówki. W dodatku z boczkiem i żółtym serem. Średnio zdrowe, kompletnie niedietetyczne, ale nie znam póki co faceta, któremu by nie smakowały :)

Parówki zapiekane z  boczkiem i żółtym serem



SKŁADNIKI:

  • 8 dobrych parówek
  • 8 plastrów żółtego sera pociętych na paski
  • 8 dużych plastrów dobrego wędzonego boczku lub 16 małych
Piekarnik nagrzewamy  do 200 stopni, a sami w tym czasie obieramy parówki z osłonek. Nacinamy je wzdłuż, nie do końca, tak aby powstała kieszonka, w którą wkładamy po kilka paseczków żółtego sera. Owijamy tak przygotowane parówki plasterkami boczku, spinamy całość wykałaczkami. Zapiekamy w piekarniku około 10 -15 minut.

Podałam Wam wersję podstawową, która smakowała przewybornie, głównie ze względu na to, iż użyłam  świetnej jakości, smakowitego boczku z domowej wędzarni.  Kiedy nie dysponuję aż takim smacznym boczkiem, urozmaicam danie wkładając do parówkowej kieszonki paseczki cebuli, czy też kawałki kiszonego ogórka.

Parówki zapiekane z boczkiem i żółtym serem

7 komentarzy:

  1. robiłam w zeszłym roku takie pychotka ;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Toż to idealne śniadanie dla mojego M :)
    W-wa nie taka straszna, dasz radę i czekamy na relacje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobre - czasami robię - pycha - Będziesz miała fajne spodkanie - życzę dobrej podróży :)

    OdpowiedzUsuń
  4. o mniam, coś dla mnie na śniadanie :D!
    aż mi ślinka uciekła..

    OdpowiedzUsuń
  5. Danie super, parówki inaczej i na pewno wypróbuję :D ale najbardziej mnie urzekł.... talerz :* Jak Wawa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, tu się dowiesz wszystkiego - no prawie :) http://jajem.blogspot.com/2012/05/jak-wiecie-ostatnie-dwa-dni-spedziam-w.html

      Usuń

Komentarze mające na celu reklamę innych blogów nie będą akceptowane.