Pierwszy raz spotkałam się z sosem na bazie świeżych ogórków. Przepis dostałam od ciotki, razem z toną innych przepisów powycinanych z gazet. Niestety nie mam pojęcia z jakiej gazety pochodzi, bo nazwy na karteczce niet. W każdym razie wygląda na jakąś tanią gazetkę dla kobiet.
Do przepisów z takich periodyków podchodzę zwykle nieufnie, bo często są pisane byle jak, zdjęcia mają podoklejane ze stocków (czasem niezbyt adekwatne do przepisu). Nie mniej jednak ten zaintrygował mnie na tyle, że postanowiłam zaryzykować.
Przyznam, że w połowie jego przygotowywania byłam pewna, że cały sos wyrzucę, taki był mdły i dziwny. Jednak już po dodaniu koperku i porządnym doprawieniu, okazał się być całkiem smaczny. I ciekawy w smaku.
Obrany czosnek i cebulę kroimy w drobną kostkę. Ogórki obieramy, przekrawamy wzdłuż na pół, po czym za pomocą noża wykrawamy miąższ z pestkami. Kroimy połówki ogórka na mniejsze kawałki.
Na głębokiej patelni rozgrzewamy olej, podsmażamy na nim lekko czosnek i cebulę. Następnie smażymy pulpeciki, tak by zezłociły się z każdej strony. Zdejmujemy z patelni.
Na tłuszcz ze smażenia wrzucamy pokrojone ogórki. Smażymy je na dużym ogniu, ciągle mieszając, przez około 8-10 minut. Doprawiamy solą i pieprzem. Wlewamy na patelnię 2 szklanki wody, zagotowujemy, po czym dusimy na małym ogniu przez koleje 10 minut.
Mąkę ziemniaczaną rozprowadzamy ze śmietaną, dodajemy do sosu i zagotowujemy, ciągle mieszając, by nie powstały grudki. (W tym momencie właśnie danie nie wygląda zbyt atrakcyjnie i smakuje tak sobie - byłam pewna, że nie będzie się nadawało do jedzenia.)
Do sosu wkładamy pulpeciki. Podgrzewamy chwilkę, po czym doprawiamy na ostro solą, pieprzem i papryką. Umyty i osuszony koperek siekamy drobno i posypujemy nim gotowe danie.
Ja podałam je gotowanym białym ryżem, ale super pasować będą też młode ziemniaki.
Do przepisów z takich periodyków podchodzę zwykle nieufnie, bo często są pisane byle jak, zdjęcia mają podoklejane ze stocków (czasem niezbyt adekwatne do przepisu). Nie mniej jednak ten zaintrygował mnie na tyle, że postanowiłam zaryzykować.
Przyznam, że w połowie jego przygotowywania byłam pewna, że cały sos wyrzucę, taki był mdły i dziwny. Jednak już po dodaniu koperku i porządnym doprawieniu, okazał się być całkiem smaczny. I ciekawy w smaku.
SKŁADNIKI:
- 1/2 kg mieszanego mięsa mielonego
- żółtko
- 2 duże ogórki sałatkowe
- 20 dag kwaśnej śmietany
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- 1/2 sporego pęczka koperku lub 1 cały mały
- 2 łyżki oleju
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- słodka papryka
- grubo zmielony czarny pieprz
- sól
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
Do mięsa mielonego dodajemy żółtko, sól, pieprz, paprykę słodką . Mieszamy ręką staranie. Formujemy wilgotnymi dłońmi nieduże pulpety ( ja robiłam malutkie, o wielkości mniej więcej orzecha włoskiego).Obrany czosnek i cebulę kroimy w drobną kostkę. Ogórki obieramy, przekrawamy wzdłuż na pół, po czym za pomocą noża wykrawamy miąższ z pestkami. Kroimy połówki ogórka na mniejsze kawałki.
Na głębokiej patelni rozgrzewamy olej, podsmażamy na nim lekko czosnek i cebulę. Następnie smażymy pulpeciki, tak by zezłociły się z każdej strony. Zdejmujemy z patelni.
Na tłuszcz ze smażenia wrzucamy pokrojone ogórki. Smażymy je na dużym ogniu, ciągle mieszając, przez około 8-10 minut. Doprawiamy solą i pieprzem. Wlewamy na patelnię 2 szklanki wody, zagotowujemy, po czym dusimy na małym ogniu przez koleje 10 minut.
Mąkę ziemniaczaną rozprowadzamy ze śmietaną, dodajemy do sosu i zagotowujemy, ciągle mieszając, by nie powstały grudki. (W tym momencie właśnie danie nie wygląda zbyt atrakcyjnie i smakuje tak sobie - byłam pewna, że nie będzie się nadawało do jedzenia.)
Do sosu wkładamy pulpeciki. Podgrzewamy chwilkę, po czym doprawiamy na ostro solą, pieprzem i papryką. Umyty i osuszony koperek siekamy drobno i posypujemy nim gotowe danie.
Ja podałam je gotowanym białym ryżem, ale super pasować będą też młode ziemniaki.
Pulpeciki w sosie ogórkowym