Chuda pierś z kurczaka, nafaszerowana śliwką, otoczona całym mnóstwem plasterków marchewki. Pyszne i chyba w końcu dietetyczne :D
I oczywiście niezbyt trudne, coby tradycji stało się zadość.
Marchewki obieramy, kroimy na plasterki. Mięso wkładamy do naczynia żaroodpornego, obkładamy je plasterkami marchewki. Całość zalewamy gorącym bulionem. Pieczemy w zamkniętym naczyniu żaroodpornym, około 35 minut w temperaturze 200 stopni. Podajemy przyozdobione zieleniną. Mnie najlepiej smakuje z ryżem - ale mnie większość dań z ryżem smakuje najlepiej, więc może się tym tak koniecznie nie sugerujcie :D
I oczywiście niezbyt trudne, coby tradycji stało się zadość.
SKŁADNIKI:
- 4 piersi z kurczaka
- ok. 20 suszonych śliwek
- 2 marchewki
- olej
- 1/2 szklanki bulionu
- pieprz mielony
- majeranek
- zieleninka do dekoracji
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
Za pomocą cienkiego długiego noża w każdej z piersi robimy kieszonkę - czyli po prostu otwór wzdłuż całej długości, starając się nie przedziurawić mięsa. W owe kieszonki wkładamy po mniej więcej 5 śliwek. Wierzch każdej z piersi smarujemy olejem oraz nacieramy przyprawami.Marchewki obieramy, kroimy na plasterki. Mięso wkładamy do naczynia żaroodpornego, obkładamy je plasterkami marchewki. Całość zalewamy gorącym bulionem. Pieczemy w zamkniętym naczyniu żaroodpornym, około 35 minut w temperaturze 200 stopni. Podajemy przyozdobione zieleniną. Mnie najlepiej smakuje z ryżem - ale mnie większość dań z ryżem smakuje najlepiej, więc może się tym tak koniecznie nie sugerujcie :D
Super przepis,lubie takie połączenia :)
OdpowiedzUsuń