Nocny jest post, bo naleśnikami uraczyłam rodzinkę na obiad. Tym razem, po nieudanej próbie nakarmienia chłopaków mięsem z dodatkiem słoninki, postawiłam na sprawdzone produkty - parówki i żółty ser. Ażeby jednak nie było tak banalnie, do naleśnikowego ciasta dodałam całkiem sporo ziół prowansalskich. Tym razem chłopcy byli zachwyceni!
Zatem , parówkożercy, do dzieła!
Smażymy cienkie placki. Z tych proporcji powinno ich wyjść około dziesięciu.
Ser trzemy na tarce o grubych oczkach , a parówki obieramy z osłonek.
Na każdy naleśnik kładziemy parówkę i posypujemy tartym serem.Zawijamy naleśniki. Jajko "bełtamy" z odrobiną wody.Przygotowujemy bułkę tartą do panierowania.
Maczamy naleśniki w jajku , potem w panierce i smażymy na rumiano. Smacznego!
Zatem , parówkożercy, do dzieła!
SKŁADNIKI:
- 2 jajka
- 2 szklanki mleka
- 1,5 szklanki mąki
- szczypta soli
- 3 łyżeczki ziół prowansalskich
- 1 łyżeczka suszonej natki pietruszki
- 10 parówek
- 30 dag żółtego sera
- jajko i bułka tarta do panierowania
Smażymy cienkie placki. Z tych proporcji powinno ich wyjść około dziesięciu.
Ser trzemy na tarce o grubych oczkach , a parówki obieramy z osłonek.
Na każdy naleśnik kładziemy parówkę i posypujemy tartym serem.Zawijamy naleśniki. Jajko "bełtamy" z odrobiną wody.Przygotowujemy bułkę tartą do panierowania.
Maczamy naleśniki w jajku , potem w panierce i smażymy na rumiano. Smacznego!
o jaaa.. kocham! szkoda, że tyle roboty ;) ale zrobię na pewno!!!
OdpowiedzUsuńLubię parówki w naleśnikach tylko bez ziół bo nie znosze ich smaku:)
OdpowiedzUsuńdla wielbicieli parówek to świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuń