Dość zabawna jest historia z tą zapiekanką. Któregoś zabieganego dnia, w pośpiechu szukałam, w zbiorze gazetowych przepisów, przepisu na jakieś ekspresowe danie, które miało w składnikach mieć tylko to, co akurat miałam w domu. I eureka, znalazłam! Danie z mikrofalówki. U nas mikrofalówka służy w zasadzie tylko do podgrzewania, jakoś nigdy nie korciło mnie, by eksperymentować z gotowaniem w niej. Ale skoro taka okazja...
Przyznaję bez bicia, zgłupiałam zwyczajnie, bo uwierzyłam,że to możliwe, by zapiekankę z surowych ziemniaków dało się, jak sugerował przepis, upiec (ugotować w zasadzie) w...6 minut :D Tak, tak, macie rację trzeba być debilem, żeby się na to nabrać.
I tak się mordowałam z dogotowywaniem nieszczęsnej zapiekanki w mikrofalówce, sprawdzając w dodatku co chwilę, czy może już przestała być surowa. Trwało to dłużej niż upieczenie jej w zwykłym piekarniku - masakra :D O dziwo jednak wyszła przepyszna. Mimo, że banalnie prosta. Postanowiłam więc powtórzyć ją wkrótce, tym razem już bez pomocy mikrofali. I oto efekty.
Naczynie żaroodporne smarujemy resztą masła. Kładziemy warstwę ziemniaków, warstwę pomidorów i warstwę cebuli. - posypujemy wszystko solą , pieprzem i majerankiem. Powtarzamy czynność.
Śmietanę mieszamy ze startym serem, pozostałym majerankiem. Lekko solimy i pieprzymy. Polewamy tym potrawę. Zapiekamy w piekarniku nagrzanym do 190 stopni, aż ser się zrumieni.
Przyznaję bez bicia, zgłupiałam zwyczajnie, bo uwierzyłam,że to możliwe, by zapiekankę z surowych ziemniaków dało się, jak sugerował przepis, upiec (ugotować w zasadzie) w...6 minut :D Tak, tak, macie rację trzeba być debilem, żeby się na to nabrać.
I tak się mordowałam z dogotowywaniem nieszczęsnej zapiekanki w mikrofalówce, sprawdzając w dodatku co chwilę, czy może już przestała być surowa. Trwało to dłużej niż upieczenie jej w zwykłym piekarniku - masakra :D O dziwo jednak wyszła przepyszna. Mimo, że banalnie prosta. Postanowiłam więc powtórzyć ją wkrótce, tym razem już bez pomocy mikrofali. I oto efekty.
SKŁADNIKI:
- 800 g ziemniaków
- 4 pomidory
- 2 cebule
- 6 łyżek masła
- 200 ml śmietany (najlepiej słodkiej - kwaśna się waży)
- 5 łyżek żółtego sera
- 2 łyżki suszonego majeranku
- sól i pieprz do smaku
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
Ziemniaki obieramy, myjemy i podgotowujemy w osolonej wodzie na półtwardo. Studzimy.Cebulę kroimy w plasterki i podsmażamy na połowie masła. Pomidory również kroimy na plasterki. Podobnie ostudzone ziemniaki.Naczynie żaroodporne smarujemy resztą masła. Kładziemy warstwę ziemniaków, warstwę pomidorów i warstwę cebuli. - posypujemy wszystko solą , pieprzem i majerankiem. Powtarzamy czynność.
Śmietanę mieszamy ze startym serem, pozostałym majerankiem. Lekko solimy i pieprzymy. Polewamy tym potrawę. Zapiekamy w piekarniku nagrzanym do 190 stopni, aż ser się zrumieni.
Pycha :)
OdpowiedzUsuńoch, moja ulubiona zapiekanka z dzieciństwa. :) zjadłabym.
OdpowiedzUsuńA u mnie w domu zawsze do zapiekanki ziemniaczanej było mięso albo kiełbasa- dopiero teraz spróbowałam sobie takiego połączenia...Strasznie pomidory lubię i podoba mi się, że właśnie mięso nie dominuje ich smaku :)
Usuń