Miałam ja w lodówce marchewkę. Tylko i jedynie, jeśli o warzywach mowa. A surówkę trza by zrobić. Tylko jaką, skoro tylko ta nieszczęsna marchew wołała do mnie - zjedz mnie zanim zwiędnę...No i przypomniało mi się, że na blogu
Alinki widziałam takiego zwyklaczka , ale podkręconego dużą ilością czosnku.
Zrobiłam podobnego :)
SKŁADNIKI:
- 3-4 młode marchewki
- 2-3 ząbki czosnku
- 2 łyżki majonezu
- pieprz czarny, najlepiej świeżo zmielony
- ewentualnie sól
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
Marchewki myjemy, obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach. Dodajemy do nich czosnek, przeciśnięty przez praskę, następnie majonez. Doprawiamy pieprzem. Mieszamy, próbujemy - jeśli wg. Was surówka jest za mało słona, oczywiście ją doprawcie -ja przyznam, nie posoliłam jej ani krztyny :D
Oczywiście warto surówkę odstawić na trochę do lodówki, by aromat i smak czosnku dobrze przeszedł.
I to wszystko :D
Wiem, sami byście na to wpadli, ale ja nie wpadłam, a surówka była pyszna, zwłaszcza jak na te porażającą ilość składników :) , więc przepis puszczam dalej w obieg :)
Smacznego!
Posted in coś z niczego, surówki, warzywa
Jesteś genialna ;) Własnie dziś chcę robić surówkę marchewkową, ale przepisu mi brakowało ;) Ale już mam ;D
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że przepis jednak się przyda! Pozdrawiam!
UsuńCiekawy pomysł, chociaż dla mnie może być trochę za słodka, wolę surówki, które są wyraźnie wytrawne :)
OdpowiedzUsuńPrzepis każdemu się przyda - prosty i smaczny :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam surówki z marchewki :D Ostatnio moja ulubiona to taka z drobno posiekanymi orzeszkami ziemnymi i sosem ostro-kwaśnym :) Przy najbliższej okazji wypróbuję Twój przepis :)
OdpowiedzUsuńProsta i ciekawa surówka. Lubię czosnek i marchew, dlatego niedługo wypróbuję :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń