Dostałam w prezencie 2 krzaczki papryczek chili. Właśnie na akord zaczęły dojrzewać, miałam więc okazję spreparować jeden z moich ulubionych dodatków do sałatek, sosów, surówek i innych wynalazków - oliwę chili. Nie dość, że smakuje niewymownie, to jeszcze wygląda super. To naprawdę przyjemna dekoracja kuchni. W dodatku przepis na oliwę smakową chilli jest niesłychanie prosty.
Potrzebujecie do ich wykonania w zasadzie tylko 4 rzeczy:
Zalewacie papryczki oliwą. Zamykacie i odstawiacie do lodówki, lub innego ciemnego i chłodnego miejsca. Po miesiącu oliwa powinna już być gotowa.
Można ją długo przechowywać. Spokojnie kilka miesięcy. Choć ja przyznam, znalazłam dla niej mnóstwo zastosowań, nawet naczynie żaroodporne przed pieczeniem zapiekanek, czy innych smakowitości, smarowałam właśnie taką oliwą, więc u mnie kończy się zawsze zbyt szybko :)
Potrzebujecie do ich wykonania w zasadzie tylko 4 rzeczy:
- butelki, najlepiej z koreczkiem
- papryczek chili w ilości dowolnej i uzależnionej od wielkości butelki
- oliwy
- wrzątku
Zalewacie papryczki oliwą. Zamykacie i odstawiacie do lodówki, lub innego ciemnego i chłodnego miejsca. Po miesiącu oliwa powinna już być gotowa.
Można ją długo przechowywać. Spokojnie kilka miesięcy. Choć ja przyznam, znalazłam dla niej mnóstwo zastosowań, nawet naczynie żaroodporne przed pieczeniem zapiekanek, czy innych smakowitości, smarowałam właśnie taką oliwą, więc u mnie kończy się zawsze zbyt szybko :)
tego jeszcze nie próbowałam. Moje drzewka z chili w tym roku nieźle obrodziły , więc na pewno wypróbuję Twój przepis. Ja większość z nich po prostu zamrażam a część kroję w paseczki i suszę ;)
OdpowiedzUsuń