SKŁADNIKI:
- 4 cebule równiej wielkości
- 2 dag suszonych grzybów
- 2 czubate łyżki ryżu ( super sprawdził się tu ryż firmy SYS z dodatkiem pomidorów i papryki)
- 1 łyżka keczupu
- kilka rodzynek
- łyżka masła
- 1/4 szklanki śmietany
- łyżka posiekanej natki pietruszki
- sól i pieprz do smaku
PRZYGOTOWANIE:
Obieramy cebule z łupinek. Po ścięciu ich wierzchołków za pomocą
łyżeczki wyjmujemy z ich środka zawartość - tak aby cebule stały sie
jakby "miseczkami". Zalewamy cebule wrzątkiem i gotujemy je około 5
minut. Po upływie tego czasu cebule wyjmujemy z garnka, odsączamy,
posypujemy odrobiną soli i pieprzu.
Suszone grzyby płuczemy, namaczamy, a następnie gotujemy aż do ich miękkości . Rozdrabniamy je za pomocą noża. Opłukany w zimnej wodzie ryż i gotujemy w osolonej wodzie. Nie do końca - ryż ma być półtwardy. Po ugotowaniu, odcedzeniu i lekkim przestudzeniu łączymy ryż z grzybami, keczupem, natką pietruszki i rodzynkami. Doprawiamy do do smaku.
Farszem napełniamy cebule. Ustawiamy je w naczyniu żaroodpornym, uprzednio posmarowanym masłem. Polewamy cebule śmietaną i zapiekamy 10-15 minut w temperaturze 180 stopni.
Suszone grzyby płuczemy, namaczamy, a następnie gotujemy aż do ich miękkości . Rozdrabniamy je za pomocą noża. Opłukany w zimnej wodzie ryż i gotujemy w osolonej wodzie. Nie do końca - ryż ma być półtwardy. Po ugotowaniu, odcedzeniu i lekkim przestudzeniu łączymy ryż z grzybami, keczupem, natką pietruszki i rodzynkami. Doprawiamy do do smaku.
Farszem napełniamy cebule. Ustawiamy je w naczyniu żaroodpornym, uprzednio posmarowanym masłem. Polewamy cebule śmietaną i zapiekamy 10-15 minut w temperaturze 180 stopni.
Bardzo smakowicie wygląda - muszę wypróbować przepis. Bardzo ładne opakowanie ryżu. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie , chyba się skuszę
OdpowiedzUsuńFarsz genialny, natomiast nie przepadam za cebulą. Ale wyglądają super
OdpowiedzUsuńJa to chce zjeść!:D genialny przepis :)
OdpowiedzUsuńAleś wymyśliła ciekawie! W następnym tygodniu - nadziewany czosnek :D
OdpowiedzUsuńCześć! Kurczę, świetne masz te przepisy. Dzisiaj spróbowałam zrobić te placuszki --> http://jajem.blogspot.com/2012/06/placuszki-z-kiebasa-warzywami-i-serem.html i absolutnie wszystko robiłam dokładnie jak w przepisie, ale w ogóle mi nie urosły. Na pewno ma być tyle papryk? Miałam tak, jak pisałaś dwie, normalnej wielkości, ale wyszło mi ogromnie dużo warzyw, zupełnie niewspółmiernie do ilości ciasta. Smażyłam i nic nie rosło (chyba z powodu ich ciężaru), ale nie da się ukryć, że były pyszne :).
OdpowiedzUsuńA dziękuję Ci Dobra Kobito za komentarz :)
UsuńTeraz co do placków-użyłam dwóch papryk, może nie były to ogromniaste papryki, ale było ich sporo. W ogóle składników wydaje się bardzo dużo w stosunku do ciasta, kiedy je do niego dodajemy. Mimo to placki powinny urosnąć, a to z powodu proszku do pieczenia, którego dodajemy aż dwie łyżeczki (nie zapomniałaś go dodać mam nadzieję :D ).
Jeszcze jedno co przychodzi mi do głowy to to, czy najpierw wykonałaś ciasto, a potem kroiłaś składniki? Bo takie ciasto, podobnie jak jak ciasto na pancakes lubi chwilkę (z 10 minut) odstać - akurat czas jest wtedy na krojenie reszty składników.
Jak przyjdzie mi coś jeszcze do głowy w kwestii placków to napiszę.
Dobrze,że chociaż Ci smakowały :D
Proszek oczywiście dodałam, ale faktycznie nie odczekałam z tym ciastem! No to zagadka rozwiązana. Dziękuję!:)
OdpowiedzUsuńHa, super!
OdpowiedzUsuńTo ja Ci jeszcze raz dziękuję za konstruktywny komentarz i lecę dopiszę do posta conieco, żeby i inni się nie nadziali :D
Pozdrawiam cieplutko!