Jadacie mniszka lekarskiego? Bo, że czasem dmuchawcami się bawicie, to się domyślam :)
Otóż mniszek, popularnie zwany mleczem, szczególnie, gdy jest młodziutki, smakuje przewybornie. Szczególnie, jeśli lubicie dość mocny, charakterystyczny smak zielenin wszelakich.
Formalnością zapewne będzie informacja, że zbierać go należy z dala od ulic, zanieczyszczeń. No i koniecznie musi być młody, jeszcze zanim pojawi się w nim ten mlecznobiały sok-to on bowiem odpowiada za gorycz. Kwitnący już mniszek raczej nie nadaje się do konsumpcji.
Ja dopiero w tym roku odkryłam walory kulinarne liści mniszka. I uważam poprzednie 30 lat za stracone - bo tyleż pyszności rosło wiosną na łące moich rodziców, a ja wcinałam sałatę, często "sklepową". "Mlecz" jest podobno zdrowszy od sałaty. No i tani. I łatwo dostępny. No same zalety :)
Na pierwszy ogień eksperymentów z mniszkiem poszła jajecznica. Niestety znikła zanim zdążyłam ją sfotografować. Sałatce już sesji zdjęciowej nie odpuściłam :D
Za pomysł na sałatkę i zdjęcia zielska w naturze dziękuję Kasi G.
Otóż mniszek, popularnie zwany mleczem, szczególnie, gdy jest młodziutki, smakuje przewybornie. Szczególnie, jeśli lubicie dość mocny, charakterystyczny smak zielenin wszelakich.
Formalnością zapewne będzie informacja, że zbierać go należy z dala od ulic, zanieczyszczeń. No i koniecznie musi być młody, jeszcze zanim pojawi się w nim ten mlecznobiały sok-to on bowiem odpowiada za gorycz. Kwitnący już mniszek raczej nie nadaje się do konsumpcji.
Ja dopiero w tym roku odkryłam walory kulinarne liści mniszka. I uważam poprzednie 30 lat za stracone - bo tyleż pyszności rosło wiosną na łące moich rodziców, a ja wcinałam sałatę, często "sklepową". "Mlecz" jest podobno zdrowszy od sałaty. No i tani. I łatwo dostępny. No same zalety :)
Za pomysł na sałatkę i zdjęcia zielska w naturze dziękuję Kasi G.
SKŁADNIKI:
- 2 garście młodych listków mniszka lekarskiego
- 2 pomidory
- 1 ogórek
- 125 g mozzarelli
- 3 łyżki oliwy
- 1-2 łyżeczki ziół prowansalskich
- sól i pieprz do smaku
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
Listki przebieramy z zanieczyszczeń, odcinamy najgrubsze części łodyg. Następnie namaczamy je w osolonej zimnej wodzie, przez około 20-30 minut ( dzięki temu pozbędziemy się ewentualnej goryczki). P upływie tego czasu odsączamy liście z wody, osuszamy je.
Pomidory i ogórki myjemy, kroimy w kostkę. W kostkę kroimy też mozzarellę. Wkładamy składniki do salaterki, mieszamy.
Oliwę, ocet i przyprawy mieszamy. Polewamy tak powstałym sosem sałatkę. Mieszamy ponownie. Można sałatkę schłodzić w lodówce, ale przyznam, że ja ją pożerałam zaraz po zrobieniu :D
Pomidory i ogórki myjemy, kroimy w kostkę. W kostkę kroimy też mozzarellę. Wkładamy składniki do salaterki, mieszamy.
Oliwę, ocet i przyprawy mieszamy. Polewamy tak powstałym sosem sałatkę. Mieszamy ponownie. Można sałatkę schłodzić w lodówce, ale przyznam, że ja ją pożerałam zaraz po zrobieniu :D
ale jaja! nie będę już przepłacać na sałacie! lubię rukolę, więc mam nadzieję, że i mlecz mi podejdzie ;)
OdpowiedzUsuńMmm takie sałatki to ja lubię najbardziej!
OdpowiedzUsuńApetyczne to:D
OdpowiedzUsuńwiesz co dobre-ja uzywam pokrzywy i mniszka zamiast szpinaku...
OdpowiedzUsuń