Gdybym wiedziała, że smalec z dodatkiem suszonych śliwek smakuje tak bosko, chyba w życiu nie jadłabym innego. Już mi nawet do niego nie potrzeba kiszonych ogórków, bo smak śliwki stanowi wystarczający kontrast dla smalcu i cebuli.
Wrzucamy kawałeczki słoniny do garnka i wytapiamy je na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając. Kiedy skwarki zaczną się rumienić, kroimy w kostkę cebulę, zaś śliwki na cienkie paseczki. Dodajemy je wraz z majerankiem do słoniny, najlepiej po trochu, tak aby tłuszcz nam nie "zbuzował" i nie wykipiał.
Mieszamy. Kiedy cebula będzie miała już złocisty kolor, zdejmujemy garnek z ognia, doprawiamy smalec solą i pieprzem, po czym przelewamy smalec do naczynia w którym zamierzamy go przechowywać.
Odstawiamy do ostygnięcia. Warto od czasu do czasu zamieszać smalec w naczyniu, tak aby skwarki i dodatki nie osiadły na dnie, a równomiernie rozłożyły się w całym smalcu.
Ostygnięty smalec wstawiamy do lodówki.
SKŁADNIKI:
- 500 g świeżej słoniny,
- 1 cebula,
- 6-7 suszonych śliwek,
- 2 ząbki czosnku,
- sól,
- pieprz,
- 1 łyżeczka majeranku
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
Słoninę kroimy w drobną kostkę. Można ją też przepuścić przez maszynkę do mielenia mięsa, ale ja lubię takie wyraźne, chrupiące skwarki w smalcu.Wrzucamy kawałeczki słoniny do garnka i wytapiamy je na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając. Kiedy skwarki zaczną się rumienić, kroimy w kostkę cebulę, zaś śliwki na cienkie paseczki. Dodajemy je wraz z majerankiem do słoniny, najlepiej po trochu, tak aby tłuszcz nam nie "zbuzował" i nie wykipiał.
Mieszamy. Kiedy cebula będzie miała już złocisty kolor, zdejmujemy garnek z ognia, doprawiamy smalec solą i pieprzem, po czym przelewamy smalec do naczynia w którym zamierzamy go przechowywać.
Odstawiamy do ostygnięcia. Warto od czasu do czasu zamieszać smalec w naczyniu, tak aby skwarki i dodatki nie osiadły na dnie, a równomiernie rozłożyły się w całym smalcu.
Ostygnięty smalec wstawiamy do lodówki.
Przepyszne połączenie, uwielbiam taki domowy smalec ;)
OdpowiedzUsuńZe śliwką jeszcze nie jadłam, ale mam ogromną ochotę!
OdpowiedzUsuńUwielbiam smalec - ze śliwką jeszcze nie jadłam - na pewno wypróbuje przepis :)
OdpowiedzUsuńAleś mi smaku narobiła! Dobrze, że akurat mam w lodóweczce, tyle że bez śliwki.
OdpowiedzUsuńZdjęcia genialne!
Świetny wpis jaki muszę wypróbować, jak najbardziej także jestem za robieniem samemu smalcu z różnymi dodatkami a nie kupnem tego gotowego. Domowy ma zawsze lepszą jakość no i można dodać do niego ulubione dodatki. Sama czasami robię tradycyjny taki www.open-youweb.com/jak-zrobic-domowy-smalec - mam pytanie czy można dodawać też starte skórki z pomarańczy lub cytryny i do tego, może ktoś próbował?
OdpowiedzUsuńNie robilam, ale to ciekawy pomysl :) Poeksperymentuję :) dzięki!
Usuń